Skrzyczne. Najwyższy szczyt Beskidu Śląskiego. Widokowa góra narciarzy z koleją linową.

Anna Piernikarczyk · Aktualizacja: 2024-09-13
Skrzyczne widziane z Malinowskiej Skały
Miniaturowa mapa z zaznaczeniem
4.5

Skrzyczne to najwyższy szczyt Beskidu Śląskiego, o wysokości 1257 m n.p.m. Leży w całości w Polsce. Turyści bardzo chętnie sięgają po ten szczyt i to z kilku powodów. Po pierwsze jest bardzo widokowy. Roztaczają się z niego cudne panoramy, szczególnie gdy zmierza się na przykład z Baraniej Góry. Również idąc najprostszym i najkrótszym szlakiem z centrum Szczyrku, możesz liczyć na piękne widoki. Zdobywanie Skrzycznego zimą jest trochę ekstremalne. Warto mieć wtedy raczki, bo miejscami jest lód na szlaku i bardzo gładki śnieg. Zobacz nasze zimowe wejście!

Skrzyczne w Koronie Gór Polski

Skrzyczne jako najwyższy szczyt Beskidu Śląskiego należy do Korony Gór Polski. Z tego powodu też jest łakomym kąskiem. No i jest to dodatkowo ulubiona góra narciarzy zimą w szerokiej okolicy! Na szczycie Skrzycznego znajduje się charakterystyczna wieża radiowo - telewizyjna, dzięki której szczyt jest łatwo rozpoznawalny, nawet z większej odległości.

Skrzyczne widziane spod Klimczoka
Skrzyczne widziane spod Klimczoka
Skrzyczne zimą
Skrzyczne zimą

Schronisko Skrzyczne

Na szczycie Skrzycznego stoi Schronisko PTTK Skrzyczne sięgające początkami lat 30. XX wieku, a obecnie ładnie wyremontowane. Schronisko to stanowi doskonałą bazę wypadową na piesze i rowerowe wypady w kierunku Baraniej Góry (1220 m n.p.m.), Wisły, Malinowskiej Skały (1152 m n.p.m.) czy Przełęczy Salmopolskiej (934 m n.p.m.). W schronisku nie tylko przenocujesz, ale i swojsko zjesz. Oczywiście można też skorzystać z ubikacji. Jadalnia schroniska jest duża, ale za to na turystów czeka fajna weranda, osłonięta przeszkleniem od wiatru i mrozu, gdzie zimą można się nieco rozgrzać i zjeść swój własny prowiant.

Na Polanie Szczytowej koło schroniska dostępny jest basen kąpielowy dla dzieci, strzelnica, ścianka wspinaczkowa i boiska sportowe. Ponadto na Polanie działa wyciąg dla dzieci i początkujących narciarzy, gdyż stok jest bardzo łagodny.

Schronisko PTTK Skrzyczne
Schronisko PTTK Skrzyczne
Schronisko Skrzyczne zimą
Schronisko Skrzyczne zimą

Szlaki na Skrzyczne

  • szlak niebieski ze Szczyrku Centrum, przez Jaworzynę, 2,5 h, najlepiej zaparkować przy dolnej stacji kolejki Skrzyczne i stąd ruszyć na szlak, który wije się przy kolejce, zimą w kilku miejscach przecina trasy narciarskie. Szczegółowy opis naszej wędrówki tym szlakiem na Skrzyczne przeczytasz poniżej
  • szlak zielony z Baraniej Góry, 3,5 h
  • szlak zielony ze Szczyrku Centrum, przez Zapalenicę, około 3 h
  • szlak zielony z Malinowskiej Skały, 1,5 h (do Malinowskiej Skały można dojść w 1,5 h czerwonym szlakiem z Przełęczy Salmopolskiej), stąd zaczyna się bardzo widokowa wędrówka, a Skrzyczne mamy na wyciągnięcie dłoni
  • kolejką linową Skrzyczne - wjazd jest łatwy i szybki, trwa niecałe 30 minut na sam szczyt, odbywa się na dwóch odcinkach
Małe Skrzyczne
Małe Skrzyczne
Szlak niebieski na Skrzyczne miejscami przecina trasy narciarskie
Szlak niebieski na Skrzyczne miejscami przecina trasy narciarskie
Skrzyczne zimą
Skrzyczne zimą

Nasza trasa niebieskim szlakiem na Skrzyczne zimą

My Skrzyczne atakowaliśmy zimą i to przy bardzo kiepskiej pogodzie, śnieżyca nasilała się w miarę podchodzenia na szczyt. Dobrze, że mieliśmy stuptuty, niestety raków nie posiadaliśmy, a bardzo przydałyby się na szlaku w kilku miejscach. Udało nam się o 9.00 rano załapać jeszcze na parking pod dolną stacją Kolejki Skrzyczne, potem narciarzy jest coraz więcej. Oczywiście płatny, 15 zł w 2020 roku za cały dzień. Na niebieskim szlaku prowadzącym na szczyt byliśmy sami. Samiuteńcy. W niektórych miejscach widać było lekko zatarte ślady jednego człowieka. 

Od początku było stromo, ale szlakiem szło się całkiem dobrze, choć miejscami były oblodzenia. Najtrudniej było tam, gdzie szliśmy pod samą kolejką, szlak się gubił nam i musieliśmy iść w kopnym śniegu. Tuż przed Jaworzyną szlak przecina tylko stok, ale tego nie zauważyliśmy i stokiem brnęliśmy ku stacji kolejki. W ten sposób zobaczyłam, jak wygląda przesiadka na kolejny odcinek, bo nigdy jeszcze na Skrzycznem nie byliśmy i zawsze mnie to ciekawiło. Tutaj nagle zrobiło się sporo ludzi, ale to wszystko narciarze, pieszo tylko my.

Jaworzyna, kryzys w połowie drogi

Musieliśmy przedrzeć się przez trasę narciarską, żeby wejść na szlak. Jaworzyna jest odsłonięta i jest tu bardzo zimno i wietrznie. Śnieg sypał nam w oczy nie tylko z góry, ale i zacinał podmuchami z boku. Widzieliśmy szczyt z wieżą już przed sobą, ale jest bardzo stromo, a widoki coraz słabsze. No i latem jest łatwiej, bo nie ma narciarzy, a tu człowiek ledwie dyszy, a musi biec przez trasę, bo narciarze pędzą. Nie napiszę nic odkrywczego, ale człowiek jest dużo silniejszy, niż sądzi, że jest. Na Jaworzynie mieliśmy mały kryzys i zwątpienie, czy iść dalej. Dodatkowo bliskość kolejki stała się pokusą. Przyjęliśmy taktykę, że tylko przeskoczymy tę trasę narciarską i zobaczymy co dalej, jeszcze parę kroczków i zobaczymy do dalej. 

I tak zaszliśmy do Jaskini Pajęczej, stromo wzdłuż siatki, która ogrodziła trasę FIS. Dopiero potem się dowiedzieliśmy, że szykowały się zawody FIS ALPINE RACE SZCZYRK. I nagle wyrosły nam słupy przy siatce, nie można iść dalej. No ale teraz już nie chcemy odpuścić, jest tak blisko. Mapa pokazała nam, że szlak jest po drugiej stronie tej ogrodzonej trasy narciarskiej. A widziałam prześwit w siatce, widziałam. Zjechaliśmy niemal na tyłku z powrotem, bo tak stromo, pan pozwolił nam przejść, bo jeszcze nie jadą. Znów byliśmy na szlaku niebieskim, teraz mamy już ten szczyt w kieszeni!

Ten odcinek był najprzyjemniejszy, jakoś tak kameralnie i miło. Tutaj też trafiliśmy pierwszy raz na turystów pieszych. W pewnym momencie odsłoniły się cudne panoramy, no byłyby cudne przy innej pogodzie, ale wyobraźnia działa. I to jest miejsce, w którym musieliśmy opuścić przyjemny szlak i prawie na czterech wdrapać się po zlodziałym śniegu ostro w górę. Na szczęście to krótki odcinek i już widzimy szczyt. Wieżę widać było słabiej niż z Jaworzyny, bo taka mgła. Zawody już trwają, babki śmigają w dół. Mozolnie podchodzimy na szczyt.

Szlak niebieski na Skrzyczne
Szlak niebieski na Skrzyczne

Szczyt i schronisko Skrzyczne

Jest Skrzyczne 1257 m n.p.m.! Nawet zdjęć nie chciało nam się robić za bardzo, po pierwsze mało co było widać, po drugie byliśmy bardzo zmęczeni, po trzecie ręce miałam zgrabiałe i rękawiczki mokre. Ale byliśmy szczęśliwi. Skrzyczne zdobyte zimą pieszo uznajemy za duży sukces! Na chwilę weszliśmy do schroniska, napić się ciepłej herbatki i zjeść batonika. Roznosił się zapach ciepłej strawy, ale my jeszcze nie byliśmy głodni. Kiedy uda przestały być całkowicie zdrętwiałe z zimna, ruszyliśmy w dół. Ubrałam drugą parę rękawiczek, bo wiedziałam, że część trasy będzie trzeba pokonać prawie na pupie, z dłońmi w śniegu. 

I faktycznie tak było, teraz w zawodach zjeżdżali już mężczyźni i z tego powodu nie możemy wracać tak, jak podchodziliśmy, bo nie można było przeciąć trasy. Zeszliśmy więc wzdłuż siatki, walcząc ze stromizną i lodem pod nogami. No cóż, nikt nie mówił, że będzie łatwo, a tak naprawdę dodało to tylko smaczku naszej wyprawie. Niespodzianki były do Jaworzyny, potem już weszliśmy na znany nam szlak niebieski i zeszliśmy tak, jak podchodziliśmy. Do góry szliśmy 2,5 godziny, pierwszy raz tak długo, jak było to wskazane na tabliczce. Z powrotem poszło dużo, dużo szybciej.

Kolej Skrzyczne
Kolej Skrzyczne

Mapa z trasą niebieskim szlakiem

Tutaj jest mapka z przebiegiem szlaku, którym mieliśmy iść cały czas, ale przez przygody opisane wyżej dokładnie tak nie szliśmy. Ale Wy powinniście 🙂

Kolej linowa Skrzyczne

Skrzyczne to szczyt niemal dla każdego. Pomimo tego, że najwyższy w regionie. To dlatego, że na sam szczyt turystów i narciarzy wywozi wyciąg krzesełkowy, podzielony na 2 odcinki, ze Szczyrku na Jaworzynę i dalej z Jaworzyny na Skrzyczne. Obecnie oba odcinki obsługuje nowoczesna 4-osobowa kanapa. Kolej Skrzyczne czynna jest przez cały rok. Kanapy mają osłony przeciwwiatrowe, z czego chętnie korzystają narciarze zimą. Przy dolnej stacji kolejki skorzystać można z płatnych parkingów. Zimą bywają pełne, bowiem Skrzyczne to popularna góra narciarzy, z kilkoma trasami.

Kolej Skrzyczne
Kolej Skrzyczne

Narciarstwo na Skrzycznem

Szczyrk to śląska mekka narciarzy, zaś Skrzyczne to zimowa góra narciarzy. Bardzo chętnie i licznie wykorzystywana. Na jego stokach poprowadzono kilkanaście km tras zjazdowych, o różnym stopniu trudności. Na szczyt Skrzycznego prowadzi dwuodcinkowa kolej linowa ze Szczyrku. Działają tu również wyciągi orczykowe Centralnego Ośrodka Sportu. Od strony wschodniej natomiast stok stanowi znakomite startowisko dla miłośników paralotni.

Jedna z tras na Skrzycznem ma homologację Fis i odbywają się na niej ogólnopolskie i międzynarodowe zawody w narciarstwie alpejskim. Trasy narciarskie w kilku miejscach przecinają niebieski szlak pieszy wiodący na Skrzyczne ze Szczyrku.

Zobacz nasz tekst Góry w Polsce. Najpiękniejsze szczyty

Informacje praktyczne

Skrzyczne
Szczyrk

Noclegi w Beskidzie Śląskim

Oto lista polecanych i sprawdzonych przez nas noclegów.

Tutaj znajdziesz duży wybór noclegów. Zamawiając nocleg na Booking.com za naszym pośrednictwem wspierasz rozwój naszego bloga, za co z góry dziękujemy! To pomoże nam w dotarciu do wielu ciekawych miejsc, które później chętnie Wam pokazujemy i dzielimy się z Wami naszymi doświadczeniami i informacjami.

 

Co zobaczyć w okolicy?

Jeśli szukasz więcej pomysłów na ciekawe miejsca do odwiedzenia, mamy dla Ciebie kilka propozycji w okolicy. W promieniu 30 kilometrów znajduje się kilka atrakcji, które warto dodać do swojego planu podróży.

Mapa z zaznaczonymi atrakcjami

Sprawdź pogodę

Poniżej pokazujemy Ci prognozę pogody. Sprawdź ją przed wyjazdem!

Panorama ze szlaku niebieskiego na Skrzyczne
Skrzyczne zimą
Jaworzyna
Skrzyczne widziane spod Klimczoka
Zawody na Skrzycznem
Trasa narciarska na Skrzycznem
Skrzyczne widziane z Malinowskiej Skały
Skrzyczne z charakterystycznym masztem nadajnika RTV
Małe Skrzyczne
Skrzyczne spod Żywca
(4.5 głosów: 132)
Twoja ocena jest dla nas ważna
 

Cześć! Nazywam się Anna Piernikarczyk. Od 2005 roku blogujemy i wędrujemy po Polsce. Z rodzinnych wojaży przywozimy masę cudnych wspomnień i doświadczeń, którymi chętnie się z Wami dzielę. Dziś to już coś więcej, niż tylko pasja, naszą misją jest obalać mit "Cudze chwalicie, swego nie znacie"! W podróżach towarzyszy nam wysokiej jakości sprzęt fotograficzny, w zakupie którego wsparł nas sklep FotoForma.

Zapisz się do newslettera!

Zostaw swój email, a będziesz od nas otrzymywać inspiracje na podróże!

Nikomu nie dajemy Twojego maila! Zapisując się do newslettera oświadczasz, że zgadzasz się na przetwarzanie danych osobowych w celu otrzymywania maili z naszego bloga i z postanowieniami regulaminu i polityką prywatności.
Tutaj możesz założyć pełne konto na naszym blogu, do czego Cię serdecznie zachęcamy!
Jeżeli chcesz wypisać się z newslettera kliknij w ten link

Wasze oceny i opinie