Babia Góra - królowa Beskidów. Szlaki na Diablak
Babia Góra, inaczej Diablak, o zacnej wysokości 1725 m n.p.m., to najwyższy szczyt Beskidu Żywieckiego i całych polskich Beskidów. Dlatego nazywana jest często Królową Beskidów. Po Tatrach to najwyższy szczyt w Polsce i oczywiście należy do Korony Gór Polski! Wyraźnie odznacza się wśród okolicznych wyniosłości, bo to po Śnieżce najbardziej wybitny szczyt w Polsce!
O wyjątkowości Babiej Góry decyduje m.in. krajobraz alpejski, niespotykany gdzie indziej w Beskidach. Z kosodrzewinami i gołoborzami. Bardzo dobrze i ładnie to widać podążając najłatwiejszym i najkrótszym czerwonym szlakiem z Przełęczy Krowiarki, od Sokolicy, przez Kępę i Gówniaka. Spotkasz tu bogactwo unikalnej w Polsce przyrody. A gdy trafi Ci się pogoda, to widoki Cię rozłożą na łopatki. Widok Tatr rekompensuje wysiłek, jaki trzeba włożyć w jej zdobycie. Dodatkowo Diablak to cudne miejsce na wschody słońca - przestrzeń zapiera dech!
Szlaki na Babią Górę
- Szlak zielony z Zawoi Markowej do schroniska PTTK Markowe Szczawiny, około 1,5 godziny, dalej szlakiem żółtym albo czerwonym
- Czerwony Główny Szlak Beskidzki z Markowych Szczawin (schronisko PTTK) na szczyt Babiej Góry, przez Przełęcz Brona (1408 m n.p.m.), około 2 godziny (łącznie z Zawoi Markowej to na Babią 3,5 godziny)
- Szlak żółty z Markowych Szczawin (schronisko PTTK) - tzw. Perć Akademików na Diablak - najtrudniejszy szlak, ale i najciekawszy, dla doświadczonych turystów, zaleca się ruch tylko w górę, a powrót inną wybraną trasą
- Szlak czerwony z Przełęczy Krowiarki na Diablak poprzez Sokolicę (1367 m n.p.m.), Kępę (1521 m n.p.m.) i Gówniak (1617 m n.p.m.). Szlak najszybszy, dość mozolny do Sokolicy, ale potem przyjemny i widokowy. Zalecany dla rodzin z dziećmi, bo najkrótszy i najłatwiejszy
- Szlak niebieski z Przełęczy Krowiarki i dalej albo zielnym szlakiem Perć Przyrodników na szlak czerwony (wychodzi się nieco powyżej Sokolicy), albo żółtym szlakiem Perć Akademików na Babią, albo czerwonym szlakiem przez Markowe Szczawiny i na Babią, ta trasa jest dłuższa, ale łatwiejsza.
Nasza trasa na Babią Górę czerwonym szlakiem z Krowiarek
Na Babią Górę wchodziliśmy najkrótszym i najłatwiejszym czerwonym szlakiem z Przełęczy Krowiarki (parking 20 zł, bilet wstępu do Parku Narodowego 7 zł). Szlak do Sokolicy jest dość żmudny, dość stromy i mało widokowy. Powyżej już śliczny i z wypłaszczeniami. Babia Góra pokazała nam swą królewską kapryśność w całej okazałości. Pogoda zmieniała się jak w kalejdoskopie. Takiej pędzącej mgły już dawno nie podziwialiśmy. Mimo nie najlepszej pogody, przez szczyt przewinęło się trochę turystów, ale były też momenty, że byliśmy niemal sami 🙂 Cała słynna Babia Góra dla nas!
Wracaliśmy w dół tym samym szlakiem, bo był najszybszy, a zapowiadali opady. Nie chcieliśmy więc niepotrzebnie wydłużać trasy.
Na tej trasie nie ma żadnej gastronomii, ani schroniska, ani baru, ani toalet. Jedynie na Przełęczy Krowiarki jest kasa z Informacją Turystyczną. Przed nią można w sezonie kupić np. magnesik, albo pamiątkę. Warto więc wziąć ze sobą wałówkę i wodę, bo trasa do całkiem krótkich nie należy.
Trasa na Diablak z Krowiarek w liczbach
- w sumie pokonaliśmy ponad 9 km
- całą trasę przeszliśmy w nieco ponad 3 h (1,45 na górę, choć wg znaków było 2,30)
- zrobiliśmy 16 tys. kroków
- parking kosztuje 20 zł za cały dzień
- bilet wstępu do Parku Narodowego 7 zł, dopiero później się dowiedzieliśmy, że niepotrzebnie kupiliśmy, bo nie ma opłat z Kartą Dużej Rodziny
Zobacz też nasz trekking na Snowdon - najwyższy szczyt Walii.
Trasa na Babią Górę z Krowiarek zaznaczona na mapie
Poniżej pokazaliśmy Ci naszą trasę na mapie - czerwonym szlakiem z Krowiarek na Babią Górę i z powrotem.
Legendy o Babiej Górze
Opowiem Wam, skąd wzięła się nazwa Babia Góra. Jedna z legend mówi o kochance miejscowego zbójnika, która skamieniała na wieść o śmierci swego ukochanego. Inna głosi, że to baba gigant wysypała kiedyś kamienie koło swojej chaty. A może uwierzyć trzeba tej, że w okolicznych jaskiniach zbójcy kryli swoje branki.
A słyszeliście o innej nazwie tego szczytu? Brzmi Diablak, bo ponoć kiedyś sam diabeł budował tu na szczycie zamek dla jednego gazdy. Umowa była taka, że jeśli ukończy ją przed pianiem koguta, gazda odda mu swoją duszę. Gdy budowla była już niemal ukończona sprytny gazda tak ścisnął koguta, że ten głośno zapiał w niebo. Wściekły diabeł jednym zamachem obrócił nieukończony zamek w gruzy, grzebiąc tym samym cwanego górala.
Nocna wyprawa i wschód słońca na Babiej Górze
Jest lato 2000 roku, a dokładniej Boże Ciało. Jesteśmy na praktykach w Zawoi, u stóp Beskidu Żywieckiego i jego najwyższego, osławionego szczytu, Babiej (1725 m n.p.m.). Najlepsze nadejdzie nocą, ale zacznijmy od początku.
Rano, jak zwykle w każde Święto, idziemy do kościoła. Zrywamy się wcześnie i bez śniadania wychodzimy, by nie tracić pięknego dnia. Dla mnie okazuje się to nie najlepszym rozwiązaniem, bo w kościele padam jak kłoda na marmurową posadzkę. Trochę się poobijałam jak to przy omdleniu, ale cały dzień spędzony na leżakowaniu nad rześkim, górskim potokiem, przywrócił mi siły.
Wieczorem rozpalamy ognisko, ale jakoś tak impreza się nie klei. Po całym dniu leniuchowania chciałoby się zrobić coś, coś więcej niż tylko zwykłe siedzenie przy ognisku. No ale koło 23.30 stwierdzam, że chyba nic się już dzisiaj nie wydarzy i idziemy z koleżanką pod prysznic (oczywiście osobno).
Nagle do wielkiej łazienki dla dziewczyn wpada Marcin i pyta: jest tu Ania? Przekrzykując ogólny jazgot i popłoch innych panien wołam, że jestem. W odpowiedzi słyszę: jest plan - wychodzimy na Babią. A jednak, wreszcie! Tylko Marcin mógł to wymyślić, i dobrze. Jako, że był już nieraz na słynnym Diablaku, nie czuję obawy. Szybko wyskakujemy spod prysznica i lecimy się przygotować. Tak więc pakujemy do plecaka latarkę, coś do picia i w drogę.
Wyruszamy około 1.00 w nocy. Najpierw idziemy luźną grupką przez Zawoję Widły, po czym skręcamy wraz z zielonym szlakiem w kierunku Zawoi Markowej. Kiedy kończą się zabudowania, chwytamy latarki i wkraczamy w świat przyrody Rezerwatu Biosfery UNESCO, który teraz wydaje się jeszcze bardziej dziki i nieprzystępny. Już przy pierwszym podejściu luźna grupka przeobraża się w sznureczek, którego koraliki z biegiem czasu i wysokości coraz bardziej oddalają się od siebie.
Prowadzi Marcin, a tuż za jego plecami podążam ja, nie widząc właściwie nic poza nimi. Tak już zostaje do końca i w tym składzie, bez przystanków dochodzimy do schroniska na Markowych Szczawinach. No niestety niewiele jesteśmy w stanie dostrzec w tych ciemnościach, więc ruszamy dalej, tym razem szlakiem czerwonym przez Przełęcz Brona (1408 m npm) na sam Diablak.
W zabójczym tempie, pokonując strome podejście, nieco po godzinie 3.00, stajemy na szczycie Babiej Góry (1725 m npm). Przeżycie wspaniałe, rozkoszujemy się tym uczuciem i jedyne, czego do szczęścia nam brakuje, to piękna panorama, która zwykle jest tu widoczna, jednak nie tym razem. Cóż, my za to oglądamy widok, jakiego inni na Babiej nie zaznają. Leżąc na trawie i czekając na resztę, podziwiamy niesamowicie rozgwieżdżone niebo.
Kiedy już wszyscy doszli i nacieszyli się chwilą, ruszamy w dół, tym razem efektowną i trudną przy okazji żółtą Percią Akademików pod schronisko, a dalej już ponownie szlakiem zielonym. Tuż pod szczytem napotykamy Kapliczkę z figurką Matki Boskiej Fatimskiej. Już właściwie na Babiej zastaje nas brzask, a w drodze powrotnej ukazuje się wschód słońca. To naprawdę niesamowite uczucie. Jaka szkoda, że nie miałam jeszcze aparatu cyfrowego i zrobiłam tylko kilka nieciekawych fotek. Za to wspomnienia z tej niecodziennej przygody pozostaną na zawsze. Do ośrodka dochodzimy już w pełnym świetle słonecznym, w momencie, w którym świat budził się do życia, my za to udaliśmy się na krótki, choć naprawdę zasłużony odpoczynek.
Zobacz nasz tekst Góry w Polsce. Najpiękniejsze szczyty
Kapryśna Babia Góra
Babia Góra to dość trudny szczyt. Szlaki są tutaj strome (najłatwiejszy jest czerwony z Przełęczy Krowiarki), a do tego warto zabezpieczyć się przed chłodem i deszczem oraz zaopatrzyć się w odpowiednie obuwie. A to dlatego, że Babia Góra jest kapryśna, znana z niezwykłej chimeryczności pogody! Potrafi ona zmienić się w momencie. I to diametralnie, na co warto być przygotowanym. Mimo to Babia Góra, czyli Diablak albo Diabelski Szczyt jest bardzo popularny wśród turystów. To jeden z chętniej odwiedzanych szczytów w Małopolsce!
Babiogórski Park Narodowy i Rezerwat Biosfery Unesco
Ze względu na cenną przyrodą i unikatowość całego masywu Babiej Góry, od 1955 roku masyw ten chroniony jest poprzez Babiogórski Park Narodowy (wejście płatne). Dodatkowo w roku 1977 teren ten zyskał status Rezerwatu Biosfery Unesco.
Film z mglistej wyprawy na Babią Górę
Gdy zdobywaliśmy szczyt latem 2022 roku, pogoda nie była zbyt łaskawa i poskąpiła nam szerokich panoram. Mimo to wyprawa była bardzo udana, bo otaczające i kotłujące się chmury tworzyły niezwykłą atmosferę. Zresztą zobacz sam!
Informacje praktyczne
Cały rok całą dobę
Bilety: wstęp do Babiogórskiego Parku Narodowego - 7 zł
Z Kartą Dużej Rodziny bezpłatnie
Babia Góra
Zawoja
Noclegi w Beskidzie Żywieckim
Tutaj znajdziesz duży wybór noclegów. Zamawiając nocleg na Booking.com za naszym pośrednictwem wspierasz rozwój naszego bloga, za co z góry dziękujemy! To pomoże nam w dotarciu do wielu ciekawych miejsc, które później chętnie Wam pokazujemy i dzielimy się z Wami naszymi doświadczeniami i informacjami.
Co zobaczyć w okolicy?
Nie musisz się daleko przemieszczać, aby znaleźć kolejne interesujące miejsca. W promieniu 30 kilometrów czeka na Ciebie wiele atrakcji, które z pewnością wzbogacą Twoją podróż o dodatkowe wspomnienia.
- Pilsko, odległość: 16.1 km
- Zamek w Suchej Beskidzkiej, odległość: 20 km
- Makowska Góra, odległość: 22.2 km
- Wodospad Dusica w Beskidzie Małym, odległość: 22.3 km
- Park Zamkowy w Żywcu, odległość: 26.7 km
- Rynek w Żywcu, odległość: 26.8 km
- Konkatedra w Żywcu, odległość: 26.8 km
- Koskowa Góra, odległość: 26.9 km
- Zamek w Żywcu, odległość: 27 km
- Jezioro Żywieckie, odległość: 27.3 km
Mapa z zaznaczonymi atrakcjami
Sprawdź pogodę
Zobacz prognozę pogody, by celniej zaplanować swą podróż!