Juromania - święto Jury i Szlaku Orlich Gniazd
Juromania to Święto Jury Krakowsko-Częstochowskiej. To świetna impreza plenerowa, organizowana na Jurze Krakowsko Częstochowskiej. Choć sama impreza nie ma jeszcze długich tradycji, to mówi o długich i dawnych tradycjach na tym terenie. To wspaniała, barwna i rodzinna impreza, która każdego września przyciąga na cudną Wyżynę wielu turystów. W 2023 roku Juromania odbywała się w 47 lokalizacjach, a w 2024 roku w ponad 50 lokalizacjach. Ostatnia Juromania miała miejsce w dniach 13-15 września 2024!
Krótka historia Juromanii
Impreza organizowana jest od 2018 roku. Powstała trochę na wzór Industriady, która z kolei jest Świętem Szlaku Zabytków Techniki na Górnym Śląsku. Już pierwsza edycja Juromanii w 2018 roku cieszyła się tak wielką popularnością, że w 2019 roku przygotowania ruszyły pełną parą. Święto odbywało się w dniach 20-22 września 2019. W podobnym okresie Juromania odbywała się w 2020, 2021 i 2022 roku i wtedy już Jurę ogarnęła prawdziwa mania zwiedzania! Ostatnia Juromania odbyła się w dniach 15-17 września 2023!
Juromania ogarnia całą Jurę!
W tym czasie każdy znajdzie tutaj coś dla siebie, bo oferta wydarzenia jest bardzo bogata. Włączają się w nią niemal wszystkie znane i mniej znane obiekty na Jurze, przez co tłumy nie są tak duże, zaś możliwość zabawy nieograniczona. Najfajniejsze w Juromanii jest to, że impreza jest zorganizowana bardzo na luzie. Eksponaty są najczęściej do dyspozycji turystów, można się przebierać, bawić, fotografować. To takie nowoczesne podejście do turystyki, bardzo lubiane przez rodziny. Nie ma spiny i każdy bawi się doskonale. Czekają koncerty, pokazy historyczne, warsztaty, kramy z jadłem i wiele innych aktywności.
Termin ostatniej Juromanii to 13-15 września 2024!
Już teraz warto zaplanować kolejny wrześniowy, środkowy weekend na podróże po fantastycznej Jurze. Imprezy zwykle rozpoczynają się już rano lub w południe, toteż można nawet w ciągu jednego dnia odwiedzić kilka miejsc - wspiąć się na ostaniec, zejść do głębokiej jaskini, posilić się w przepysznej karczmie, a potem wypocząć na zamkowych błoniach lub potańczyć w rytm nuty średniowiecznej kapeli. A Juromania trwa aż 3 dni i naprawdę jest fantastyczna!
Jakie atrakcje czekają podczas Juromanii?
Bogactwo Jury i jej atrakcji w szczególny sposób poznasz podczas Juromanii, kiedy to w kilkudziesięciu miejscach na Jurze przygotowane zostają:
- rekonstrukcje historyczne
- turnieje rycerskie
- zwiedzanie zamków z przewodnikami
- pokazy tańców dawnych
- pokazy strojów dawnych
- pokazy kulinarne
- warsztaty
- koncerty
- zmagania skałkowe i linowe
- teatry ognia
- przejażdżki gazikami czy wozami
To świetna okazja, aby poczuć Jurę na własnej skórze i poznać ją od podszewki. W wielu miejscach podczas imprezy dostępne są też kramy z przekąskami, ciastem i napitkami, a nierzadko również z lokalnymi smakołykami i pamiątkami.
Gdzie na Juromanię?
Główne wydarzenia Juromanii zwykle odbywają się wokół zamków, ale również poza nimi. Wśród miejsc, w których czekają na Ciebie imprezy w ramach Juromanii są: zamek Olsztyn, pałac w Złotym Potoku, Podlesice z Górą Zborów i Jaskinią Głęboką, oczywiście zamek Ogrodzieniec w Podzamczu, Zamek Siewierz, zamek Pilcza w Smoleniu, Pustynia Błędowska, zamek Bydlin, zamek Pieskowa Skała, zamek Rabsztyn czy zamek Tenczyn w Rudnie. Koniecznie odwiedź któreś z tych miejsc podczas Juromanii.
Dokładny plan wydarzeń znajdziesz na oficjalnej stronie: https://juromania.pl/
Nasza Juromania 2024
Podczas Juromanii w 2024 roku odwiedziliśmy kilka pięknych miejsc, w tym takie, w których wcześniej nie byliśmy albo zaskoczyły nas czymś nowym:
- Zamek w Olsztynie z nowym muzeum w Baszcie Studziennej - ruiny zamku dostępne są dla turystów wiele lat, ale muzeum w baszcie otwarto dopiero w 2024 roku. To teren zamku dolnego, zwiedza się tu basztę z dawną studnią oraz jaskinię zamkową znajdującą się pod zamkiem górnym. Obowiązuje tu osobny bilet, oprócz tego na wzgórze zamkowe
- Jaskinia Głęboka w Podlesicach - ten obiekt już zwiedzaliśmy kilka razy, ale teraz po raz pierwszy zobaczyliśmy go w świetle latarek UV. To fantastyczna przygoda, jaskinia w tym wydaniu jest niesamowita i bajkowo kolorowa. Światło UV ma już być na stałe wprowadzone do zwiedzania. Podczas Juromanii obiekt ten zwiedza się bezpłatnie.
- Ohel i synagoga w Lelowie - ohel, czyli grób cadyka Dawida Bidermana z Lelowa już kiedyś odwiedziliśmy, ale w synagodze stojącej naprzeciw byliśmy pierwszy raz. Odbiega wyglądem od historycznej, ale obecnie jest remontowana. Skrywa też mykwę, czyli łaźnię. Zobaczyliśmy je podczas nocnego spaceru, kiedy też z mieszkańcami weszliśmy na Górę Zamkową, niegdyś z zamkiem, a dziś z zabytkowym cmentarzem. Udział w spacerze był bezpłatny
- Motywem przewodnim tej Juromanii były legendy, baśnie i opowieści. W Żarkach, w domu kultury, który mieści się notabene w dawnej synagodze, obejrzeliśmy przepiękny występ taneczny, który nawiązywał do lokalnych legend i historii
- Zamek w Siewierzu - tutaj świetnie bawiliśmy się podczas występu kuglarzy i muszkieterów, którzy wciągnęli mnie w musztrę. Zwiedzanie zamku i wszystkie wydarzenia są tutaj bezpłatne
Nasza Juromania 2023
W uszach słyszymy jeszcze tętent koni i brzmienie muzyki dawnej, w oczach przeplatają się obrazy cudnych skałek na tle błękitu nieba i wyniosłych ruin gotyckich warowni. Nogi chętnie znów poniosły by nas na szczyty tych wzgórz, by podziwiać fantastyczne widoki. Wciąż czujemy oddech Juromanii, która idealnie oddaje klimat Jury. Naszej ulubionej krainy w Polsce!
Przez 3 dni wydarzenia odbywały się w 47 lokalizacjach, zabawa trwała do samego wieczora, a wapienna kraina przy tej pogodzie odsłoniła swe najpiękniejsze oblicze. Kto był ten wie, kto nie był, niech żałuje!
Co udało nam się odwiedzić podczas całego weekendu?
- Podlesice z Centrum Dziedzictwa Przyrodniczego i Kulturowego Jury, Jaskinią Głęboką i Górą Zborów. Ta ostatnia to zdecydowanie jedno z moich ulubionych miejsce w regionie. Pod jaskinią można było spotkać jaskiniowców z okresu neolitu
- Pustynia Błędowska przyciągnęła nas arabską oazą pustynną na piaskach, gdzie można było się przebrać i poczuć gorący klimat nawet w promieniach chylącego się słońca
- Okiennik Wielki - najsłynniejszy ostaniec północnej Jury, symbol tego miejsca. Potężna skała z charakterystycznym otworem, będącym śladem dawnej jaskini. Z niego można było zjechać w dół pod czujnym okiem Jurajskiej Grupy GOPR
- Zamek Ogrodzieniec - najpopularniejsza warownia na Jurze jak zawsze nie zawiodła, oferując mnóstwo atrakcji. My załapaliśmy się na walki rycerzy, pokazy konne polskiej husarii oraz loty ptaków drapieżnych. Po raz kolejny wspięliśmy się też na mury zamkowe, a na zachód słońca odwiedziliśmy nasze ulubione tutaj Skalne Miasto Podzamcza. Dla ułatwienia oferuje ono platformę widokową. Ja jednak zdecydowanie bardziej wolę tutejsze skałki od metalowej platformy
- Zamek w Olsztynie - również malownicze ruiny olsztyńskiej warowni przyciągnęły tłumy turystów. Można było tu zjechać na tyrolce, obejrzeć pokazy rycerskie i podziwiać stare mury z przewodnikiem, słuchając jego opowieści.
- Złoty Potok tradycyjnie już zaprosił na przyjęcie w ogrodach hrabiego Krasińskiego. Posłuchaliśmy tutaj koncertu smyczkowego oraz skosztowaliśmy pieczonek. To słynne jurajskie danie z kociołka, które piecze się na ogniu. Ziemniaki, marchew, buraki i kiełbasa z boczkiem na świeżym powietrzu smakują wybornie. A była to degustacja od Pań z KGW Poniczanki. W piątek KGW z Podlesic ugościło nas żurkiem i kluchami pałom bitymi. To swojskie ziemniaki z okrasą. Tygryski to lubią !!
Tak minęły nam cudne 3 dni w klimacie Jury. Kolejne niezapomniane chwile spakowaliśmy do worka wspomnień !
Nasza Juromania 2020
Zamek Bydlin
Zamek w Bydlinie to niezbyt często odwiedzany przez nas zakątek, już na terenie Małopolski. Dlatego właśnie podczas Juromanii postanowiliśmy odwiedzić to miejsce. Można tu zwiedzać ruiny zamku, z którego co prawda nie zostało zbyt wiele, ale ruinki są bardzo urokliwe. Prowadzi do niego niedługa, utwardzona ścieżka, dostępna dla wózków. Choć na sam zamek prowadzi kilka schodków.
Po drodze mijamy okopy z czasów I wojny światowej, a dlaczego? Bo miała tu miejsce bitwa pod Krzywopłotami, Bydlinem i Załężem, w dniach 17-19 listopada 1914 roku. W tej bitwie pomiędzy Austro-Węgrami (z Legionami Piłsudskiego) i Cesarstwem Rosyjskim śmierć poniosło 46 legionistów, a kolejnych 131 zostało rannych i dostało się do niewoli. Polegli spoczęli na pobliskim cmentarzu w Bydlinie, u stóp zamku.
Właśnie niedaleko niego rozłożyły się kramy. Można było sobie zrobić zdjęcie w hełmach i przyłbicach, z mieczami. Naszej Amelce bardzo spodobała się karuzela z wiklinowymi koszami. Przyznam, że świetny wynalazek, pierwszy raz coś takiego widziałam. Były też smakowitości od Stowarzyszenia Otwarci Bydlin.
Zamek Ogrodzieniec
Tego miejsca przedstawiać nie trzeba. Zamek Ogrodzieniec to niewątpliwy hit Jury, położony w samym jej sercu. Bywamy tu dość często, ale urok Podzamcza przyzywa nas przy każdej okazji. Bo właśnie nie tylko sama warownia jest tutaj atrakcją, ale jest wiele innych ciekawostek na miejscu.
Dla mnie najbardziej pociągające jest Skalne Miasto Podzamcza czyli ścieżka wśród skał i skałek, z których otwiera się unikatowy widok na "wiedźminową warownię". Nie każdy może wie, że Zamek Ogrodzieniec pojawił się w scenie finałowej "Wiedźmina" nagrywanego i nadawanego na przełomie 2019 i 2020 przez Netfliksa.
W Podzamczu zawsze sporo się dzieje, tak było i tym razem. Największe wrażenie zrobiły na nas pokazy walk rycerskich. Zapamiętaliśmy też dobrze strzały artyleryjskie i danie z kociołka na bazie kaszy i buraka.
Przybynów Agroskałka
Agrogospodarstwo Pod Skałką w Przybynowie koło Żarek to ciekawa miejscówka, głównie dla dzieci. Powstał tu zwierzyniec z uroczymi zwierzątkami, które wychylają łby i łebki do dziecięcych rączek. Nasze dziewczyny od razu poczuły się tu w swoim żywiole. Podziwiać tu można kucyki, kozy, owce, daniele, wołającego o uwagę osła, niezwykle kolorowe kaczki mandarynki czy nawet wielbłąda.
Oprócz zwierzyńca zobaczyć tu można maleńki Skansen Wsi Jurajskiej, z oryginalnym wyposażeniem izb i urokliwym obejściem z wiejskimi kwiatami. Na dzieci czeka też plac zabaw z dmuchańcami.
Wehikuł Czasu
Następnym punktem naszej niedzielnej podróży było miejsce nam zupełnie nieznane, a znalezione właśnie w programie imprezy. To historyczne muzeum/ekspozycja o ciekawej nazwie Wehikuł Czasu, mieszczące się na ulicy Leśnej w Żarkach. Szybko dowiedzieliśmy się, czemu nam było nieznane, bo zaledwie rok mija od początku działalności.
Prowadzi je bardzo urocze i pełne pasji małżeństwo - Justyna i Janusz Nowakowie. Bardzo lubię rodzinne inicjatywy, to wspaniale, gdy małżeństwo potrafi wspólnie coś tworzyć i do tego z pasją, a jeśli jeszcze potrafią zarazić tym swe pociechy, to już fantastycznie. A tak tutaj jest. Wehikuł Czasu to magiczna podróż w czasie, która przeniosła nas do średniowiecza.
Do jadła i napitku, bo skosztowaliśmy tu i ciastek, i podpłomyków z ognia własnoręcznie uformowanych, i kwasu chlebowego i miodu pitnego, i win takich, jakie pito właśnie w średniowieczu. Ale to tylko smaczny wstęp na powietrzu, bo pod dachem zobaczyliśmy średniowieczne zbroje, broń czyli łuki, kusze, miecze, a nawet pierwsze pistolety. Każdą broń z ostrożna można było wziąć w swoje dłonie i nawet się obfocić 🙂 Posłuchaliśmy też o słynnej, polskiej husarii! To z Panem Januszem.
Z kolei z Panią Justyną, która też nadzorowała pieczenie podpłomyków, przeszliśmy przed dawną, średniowieczną kuchnię mieszczańską, sypialnię i kram na targu. Zobaczyliśmy, w co się ubierali średniowieczni mieszczanie, łatwo nie mieli. Wspaniała przygoda ze średniowieczem, zarówno dla turystów indywidualnych, jak i grup.
Warto wcześniej zapowiedzieć się telefonicznie lub mailowo. Gorąco polecam to miejsce, zarówno zwiedzanie, jak i oferowane warsztaty inspirowane rzemiosłami dawnymi to świetna sprawa!
Zamek w Olsztynie
Choć słońce się nam już trochę pochyliło, skusiliśmy jeszcze dziewczyny na olsztyński zamek. Wszak daleko nie było. Przywitał nas jak zawsze wspaniałym widokiem wzgórza z ruinami, wysoką basztą i ogromem skałek. Spacer w tym miejscu to przyjemność, szczególnie o tej porze dnia!
Nasza Juromania 2022
Z Jurą nie widzieliśmy się pół roku. To stanowczo za długo. Tym chętniej wypełniliśmy nią cały miniony weekend ogarnięty prawdziwą Juromanią. Niektórzy myślą, że znamy Jurę jak własną kieszeń, ale to wcale nieprawda. Za każdym razem zaskakuje mnie czymś nowym i nadal jest sporo zakątków, do których nigdy nie dotarliśmy, albo nie poznaliśmy ich wystarczająco. A i sama impreza niesie tak wiele wrażeń i cennych lekcji. Czy wiedzieliście na przykład, że pierniki swą nazwę wzięły od pieprzu? I faktycznie były ostre? A gdy były już stare, to robiono z nich musztardę. Co to się człowiek o sobie nie dowie. Dziś właśnie szczególnie te miejsca chcemy Wam pokazać, które odsłoniły nam w jakiś sposób nowe oblicze.
Ścieżka rowerowa na Pustyni Błędowskiej
Czy piaski to dobre podłoże na rower? O nie i mieliśmy to okazję sprawdzić na Jurze. Ale na Pustyni przy Róży Wiatrów w Kluczach nie musisz kręcić po piasku, bo powstała tu oświetlona ścieżka betonowa. Pięknie wije się przy lesie. Na pewno wskoczymy na nią na dwóch kółkach, ale tym razem pokonaliśmy ją pieszo podczas Rajdu Świetlików. Teraz już wiem skąd ta nazwa. Z czołówkami na głowach wspięliśmy się na Czubatkę i dalej spacerowaliśmy przez otwarte piaski pustyni. To było coś niesamowitego, ciemność wokół i tylko w blasku światełek wielu juromaniaków niczym świetliki błądziło po piaskach. Nie tak do końca błądziliśmy, Pani przewodnik wszystkich chętnych prowadziła do celu czyli z powrotem do Róży Wiatrów, gdzie za 3 zebrane pieczątki czekały koszulki Juromanii. Przygoda tylko na to święto, ale dla każdego, coś fantastycznego. Atrakcją był też falujący na wietrze balon i fire show.
Pustelnia Bł. Salomei w Grodzisku
Zaciszny fragment Ojcowskiego Parku Narodowego. Niemożliwe? A jednak. To miejsce o średniowiecznym rodowodzie potrafi wyciszyć. Zwykle zamknięty kościółek można zwiedzać po mszy niedzielnej albo po uzgodnieniu z księdzem. Znamy jego wnętrze, natomiast tylko przez niewielką dziurkę dotąd podziwialiśmy ciasną izdebkę pustelni. Teraz mogliśmy wejść do środka i poczuć jej niezwykły klimat. I Wam to polecamy!
Winnica Novi i pałac w Cianowicach
Miejsce dość niezwykłe, leżące 15 km od Krakowa. Stały tu przez lata smutne ruiny pałacu Dobieckich z II połowy XIX wieku, aż postanowiła je ożywić Pani Katarzyna Adamowicz. Ślicznie odnowiła pałac, a obecnie jej syn - Pan Marcin Adamowicz dołożył tu swą cegiełkę w postaci winnicy. Niestety wnętrza pałacu nie są dostępne dla turystów, ale wierzcie mi na słowo, jest tu pięknie. Można natomiast na miejscu kupić wyjątkowe, lokalne wino i zwiedzić przy okazji piwnice pałacu, gdzie poznacie historię tego miejsca. Najlepiej wcześniej się umówić (500 050 224). Na zaproszenie Pana Marcina wkroczyliśmy nieco do jego świata, zajrzeliśmy do winnicy i do pomieszczeń, gdzie tworzone jest wino, a także degustowaliśmy tu 6 różnych win. Mi najbardziej posmakowało to o nazwie Katharina. Nazwa upamiętnia Mamę.
Pole Dyniowe w Przybynowie koło Żarek
Słyszałam już o nim w zeszłym roku, ale dotarliśmy dopiero teraz. A warto! Instagramowe pole z przeróżnymi dyniami się rozrasta, a dodatkowo zyskało uroczą lawendę i niezwykle fotogeniczne słoneczniki. Dyń jest tu wiele - jadalne i ozdobne. Małe, duże i ogromne. Są też takie np. na instrumenty, domki dla ptaków czy po prostu maczugę😉 Na miejscu można też kupić dynie, są ekologiczne.
Klasztorne ogrody w Żarkach Leśniowie
Pozostańmy przy naturze. Choć sanktuarium MB Patronki Rodzin odwiedzaliśmy kilka razy, to nowy przeor postanowił bardziej otworzyć się na turystów. Można więc teraz przejść gospodarczymi ścieżkami klasztoru. Przyznam, że zorganizowane mają tutaj wszystko świetnie i aż miło patrzeć, jak sobie radzą, ubogacając się pracą. A już pomysł z alpakami dla dzieci to mistrzostwo świata. Zagroda na kółkach sprawia, że można je przeprowadzać w różne części ogrodu, a one ekologicznie najadają się i koszą cały trawnik. Napisałam, że to atrakcja dla dzieci? Wróć, dorośli jak zaczarowani wpatrywali się w ten niecodzienny wynalazek i słodkie zwierzaki.
Ale przecież nie będę taka i pokażę Wam też odwiedzone w ten weekend miejsca już nam znane, bo może dla Was okażą się nowinką:
- Zamek Pieskowa Skała - jedna z perełek jurajskich, na dziedzińcu przywitał nas piękny pokaz mody i tańca dawnego, a we wnętrzach zaskoczyły ciekawostki - degustacja dawnych napojów - kawy, herbaty i czekolady, unikalne mydła czy opowieści o kuchni od kuchni
- Jaskinia Nietoperzowa - udostępniona dla turystów jaskinia Horpyny, bo tutaj kręcono z nią sceny do Ogniem i Mieczem. Opowieści przewodnika jednorazowe!
- Dolina Będkowska - piękna i może trochę za sprawą chłodu spokojna jak dawniej. Tutaj Łukasz wspiął się na Dupę Słonia, a było to możliwe dzięki Jurajskiej Grupie GOPR
- Dolina Prądnika - tej to naprawdę nie trzeba nikomu przedstawiać, ze słynnym Ojcowskim Parkiem Narodowym
- Brama Bolechowicka - jak zawsze monumentalna, a i łaskawa, bo słoneczna
- Wehikuł Czasu w Żarkach - lubimy bardzo dzieło pasjonatów - Justyny i Janusza, przenoszące do średniowiecza
- Stary Młyn w Żarkach - kto z Was zaznajamia się z naszymi treściami, na pewno już czytał u nas o tym muzeum. Wszak bywamy tu często i zawsze gościnnie witani. Ale to nie nasza zasługa, tutaj każdy jest mile widziany a ich gościnność słynie w jurajskim świecie. Dba o to Pani Kasia Kulińska Pluta, która też opowiedziała nam sporo ciekawostek na miejscowym kirkucie 🙂 Jest ogólnodostępny, więc gorąco Wam polecam, bo ma niesamowity klimat.
Gdzie zjeść na Jurze?
Pierwszy raz mieliśmy przyjemność kosztować dań i cieszyć się piękną scenerią Karczmy Bida w Bolesławiu, przy tzw. "starej drodze" do Krakowa. Dania znajdziesz tu przeróżne i smaczne, zostawcie sobie puste brzuchy jeśli chcecie pokosztować, bo racje są słuszne. Żurek w bochenku czy świetny krem z pomidorów z zapiekanką już spokojnie wystarczyłyby na całe posiedzenie.
Nowinką była też dla nas Restauracja Basenowa przy basenie w Żarkach. Jeśli tylko chcesz poznasz tu dania kuchni żydowskiej, np. śledź na tatarczuchu czy gęsie pipki czyli żołądki. Najpiękniejsze danie, jakie tu widziałam to kaczka. Była też pyszna.
No i na Jurze nie mogło zabraknąć pstrąga. Kosztowaliśmy już i tych w Złotym Potoku i Ojcowskiego. Teraz powtórzyliśmy Pstrąga Ojcowskiego. Rewelka. Delikatny, wędzony lub grillowany. Kiedyś popełniłam tu gafę, bo dla córki zwyczajowo chciałam do niego wziąć frytki. A tutaj jest swojsko, zdrowo i naturalnie. Do pstrąga podaje się chleb i kiszonki - kapustę oraz ogórki.
Spaliśmy natomiast przez cały weekend w Jura Hotel Osiek koło Olkusza. To nowa i wygodna baza na Jurę, w dobrej cenie.
Film o Juromanii
Zobacz na filmie, jak bawiliśmy się w 2021 roku!
Czym zachwyca Jura?
Jura Krakowsko-Częstochowska to cudowny region z białymi ostańcami, zielenią przyrody i średniowiecznymi zamkami często pozostającymi w trwałej ruinie, które to niczym orle gniazda przysiadły na masywnych wapiennych skałach. Stąd nazwa Szlak Orlich Gniazd, który przemierza Jurę z północy od Częstochowy na południe po Kraków łącząc najciekawsze zakątki regionu. Szlak liczy dobrze ponad 100 km i oferuje wiele atrakcji, poza zamkami i fantastycznymi wspinaczkowymi ostańcami spotkasz tu jaskinie, pustynie, parki linowe, park rozrywki, spływy kajakowe, sanktuaria, drewniane kościółki, zabytki żydowskie i wiele innych atrakcji. Towarzyszą im częste imprezy plenerowe nierzadko okraszone regionalnym jadłem.
Podsumowując, Juromania to zawsze wspaniały, wyjątkowy weekend. Wypełniony dobrą zabawą i zgłębianiem pięknej kultury. Już dziś zachęcam Was Kochani do tego, żebyście zaplanowali sobie połowę września za rok. Żeby wziąć udział w kilku wydarzeniach tej niesamowitej imprezy. Obok Industriady, Festiwalu Górnej Odry w Krainie Górnej Odry i Festiwalu Dziewięćsił w Beskidach, to kolejna fantastyczna impreza województwa śląskiego. Doskonała zabawa, a przy tym promocja regionu i inspiracja do jurajskiej turystyki.
Coraz częściej też odbywają się na Jurze loty balonem. Od kilku lat organizuje się nawet specjalną imprezę ku temu - Baloniadę. Odbywa się ona w wakacje na Zamku Ogrodzieniec. Zobacz relację z naszego lotu balonem na Jurze!
Informacje praktyczne
Juromania
III weekend września
Jura Krakowsko-Częstochowska
Zamki, skałki, jaskinie
Noclegi w Jurze Krakowsko Częstochowskiej
Tutaj znajdziesz duży wybór noclegów. Zamawiając nocleg na Booking.com za naszym pośrednictwem wspierasz rozwój naszego bloga, za co z góry dziękujemy! To pomoże nam w dotarciu do wielu ciekawych miejsc, które później chętnie Wam pokazujemy i dzielimy się z Wami naszymi doświadczeniami i informacjami.
Co zobaczyć w okolicy?
Jeśli już zwiedziłeś tę atrakcję, warto wybrać się również do kilku innych ciekawych miejsc w pobliżu. W promieniu 30 kilometrów znajdziesz wiele interesujących zakątków, które mogą urozmaicić Twój pobyt w tej części Polski.
- Szlak Orlich Gniazd, odległość: 0 km
- Zamek Ogrodzieniec, odległość: 0 km
- Okiennik Wielki na Jurze, odległość: 8.1 km
- Zamek Pilcza w Smoleniu, odległość: 8.8 km
- Pustynia Błędowska, odległość: 13.2 km
- Zamek Rabsztyn, odległość: 17.3 km
- Zamek Bobolice, odległość: 18.2 km
- Rezerwat Parkowe w Złotym Potoku, odległość: 27.8 km
- Jezioro Pogoria, odległość: 27.9 km
- Zamek Pieskowa Skała, odległość: 28.3 km
Mapa z zaznaczonymi atrakcjami
Sprawdź pogodę
Planujesz wyjazd w te strony? Sprawdź szybko i łatwo pogodę!